Na stronach New York Timesa swoim sposobem na długi i zdrowe życie dzieli się noblista, 87-letni doktor Eric Kandel: https://www.nytimes.com/2017/05/05/nyregion/eric-kandel-neuroscientist-sunday-routine.html
Doktor Eric Kandel ma 87 lat. Jest specjalistą w dziedzinie biologii pamięci na Uniwersytecie Columbia (Nowy Jork). W 2000 r. otrzymał nagrodę Nobla w dziedzinie fizjologii – medycyny.
Od sześćdziesięciu lat jest mężem swojej żony, Denise Kandel, 84 lata, która jest wykładowcą epidemiologii, także na Uniwersytecie Columbia.
Dziennik The New York Times przeprowadził z tą wyjątkową parą wywiad. Poproszono ich między innymi, by opowiedzieli, jak spędzają niedziele.
Wywiad ten bardzo mnie poruszył. W ich opowieści można odnaleźć wszystkie składniki długiego, szczęśliwego życia w zdrowiu:
- Zachowanie aktywności ciała i umysłu;
- Zachowanie dobrych relacji z otoczeniem, wspólne spędzanie przyjemnie czasu;
- Odżywianie się zdrowo i skromnie;
- Pielęgnowanie w sobie ciekawości i entuzjazmu wobec cudów, które przynosi nam życie…
Mieszanka ta pomoże uniknąć połykania wielokolorowych pastylek, utraty pamięci, izolacji i depresji… Jak widać, zadziałała w przypadku państwa Kandel.
Eric Kandel poświęca dziś więcej niż kiedykolwiek czasu pisaniu książek i swoim badaniom w zakresie neurobiologii, zaś jego żona badaniom dzieci nadpobudliwych.
Godzina snu więcej
„Denise i ja zazwyczaj budzimy się o 6:30, ale w niedzielę wstajemy dopiero pomiędzy 7:30 a 8:00. Zamiast spać osiem godzin, śpimy dziewięć. Wstajemy więc wypoczęci i gotowi do wyjścia”.
Śniadanie
„Od pięciu lat jemy takie samo śniadanie (pół grejpfruta dla każdego, filiżanka kawy i miska gotowanej owsianki), czytając gazetę”.
Sport
„Całe życie uprawiałem sport. Myślę, że aktywność fizyczna jest dobra dla pamięci, ciała i stanu umysłowego. No i jest zabawna. W tygodniu pływam; w soboty gram w tenisa; ale w niedziele ćwiczę w domu. Zaczynam od rozciągania ramion na ziemi, robię dwadzieścia pompek i piętnaście minut marszu na bieżni. Następnie przychodzi Chris, mój trener, i jeszcze z nim ćwiczę przez godzinę (ćwiczenia siłowe i stretching)”.
Radość oddzielnych łazienek
„Po wyjściu naszego trenera, ubieramy się. Denise i ja mamy swoją własną łazienkę, co ma dwie zalety: nie przeszkadzają jej moje przybory toaletowe pozostawione na umywalce; no i możemy wziąć prysznic równocześnie i tym sposobem równocześnie zakończyć przygotowania”.
Lekki lunch
„W południe jemy coś lekkiego. Może to być banan, jogurt lub zupa jarzynowa. Moja żona bardzo dobrze gotuje, a ja mam piękną kolekcję wina. Lubimy jeść w domu. Dzięki temu mamy lepszą kontrolę nad tym, co jemy”.
Wspólna pasja
„Denise i ja pasjonujemy się sztuką, więc często po posiłku idziemy do muzeum. Jestem wiedeńczykiem i bardzo lubię Neue Gallerie. Mają małą, lecz niewiarygodną kolekcję sztuki mistrzów austriackich, jak Klimt czy Kokoschka. Jeśli nie idziemy do Neue, to odwiedzamy Met, MoMA lub Guggenheima. Czasem odwiedzamy nawet dwa muzea”.
Wspólny spacer
„Wracamy do domu, a potem idziemy na spacer przez Riverside Park, który jest wspaniały i przypomina mi niektóre najpiękniejsze parki europejskie. Czasem idziemy za rękę, ale wykorzystujemy spacer, by porozmawiać o naszej pracy. Żona bada sposób, w jaki dzieci stykają się z narkotykami. Ponieważ ja często żongluję różnymi projektami, pytam ją o zdanie, na których powinienem się najbardziej skoncentrować. Daje mi świetne rady”.
Kolacja z rodziną
„Po powrocie z parku Denise zaczyna przygotowywać posiłek, a nasza wnuczka Libby, która studiuje na Uniwersytecie Columbia, czasem wpada na kolację. Regularnie dołączają do nas również nasz syn Paul i jego żona Emily. O 19:00 siadamy do stołu w jadalni. Jemy sałatę, grillowaną rybę i warzywa na parze. Nie jemy pieczywa, ale czasem jemy ryż. I otwieramy butelkę wina”.
Uczestniczyć
„Słabo gotuję, ale to ja zmywam, od kiedy się pobraliśmy. Doprowadzam kuchnię do porządku i wynoszę śmieci”.
Razem
„Około 21:00, Denise i ja wracamy każde do swojej pracy. Pracujemy przez około godzinę. Ja zazwyczaj wracam do pisania artykułu lub książki. Niektórzy relaksują się przed telewizorem. Dla mnie relaksem jest pisanie. Spotykamy się w łóżku około 22:30. Nasz plan dnia, jak i nasza relacja, są bardzo dobrze zsynchronizowane”.
tłumaczenie i opracowanie: Jean-Marc Dupuis, Poczta Zdrowia